praca idzie jak krew z nosa

{poduszki sobie robię}

najzwyklejsze poduchy z Ikea, kilka arkusików filcu, nitka i igła…

zmajstrowałam na razie jedną… w planach jeszcze 3…

jakoś tego nie widzę

 

 

 

_______________________________________________________________________

PS. szkleń do szafki dalej nie mam 

_______________________________________________________________________

 

małe zmiany w wiatrołapie

{Historia pewnej szafki…}

zamówiłam sobie piękną szafkę na buty, która miała stanąć w wiatrołapie…

zamówiłam w czerwcu  tak jakoś osoba która ją miała zrobić przeciągała i przeciągała… w czwartek dostałam telefon, że szafka przyjedzie w sobotę…

na tę okoliczność uszyłam nowe zasłonki, zrobiłam małą reorganizację…

szafka przyjechała w sobotę… ale nie skończona, szklarz zbił szyby

mają dowieźć i zainstalować w tygodniu – zobaczymy w którym tygodniu skoro zmiany zostały poczyione, klika fotek z wiatrołapu …

obecnie jestem na etapie podukowania poduszek do wiatrołapu…

efakty może w tym tygodniu :) no i może szafka też się pojawi :)

yacht club members only

czyli najnowsze gadżety do mojego żeglarskiego … hm … „wiatrołapu”

– wycieraczka (prezent urodzinowy od niejakiej R.)

– nowa niezapominajka dla mojego Pana

– oraz lampion w rozmiarze XXXXL (teraz poszukuję do niego niebieskich świec)

uszyłam

kieszonki do przechowywania papierosków mojego M

a dodatkowo moje „dzieło” zasłania skrzynkę z bezpiecznikami :)

driftwood z Jastarni

nowe nabytki

odkryłam miejsce, które z pewnością szybko doprowadzi mnie do ruiny…

i w dniu dzisiejszym stałam się posiadaczką 2 nowych rzeczy:

– skrzyneczki z buteleczkami

– skrzyneczki z 3 szklanymi naczyniami (na nadmorskie skarby)

idealnych do mojego „żeglarskiego” wiatrołapu

glass floats – planuję poszerzyć kolekcję

wieszak z barometrem, zegarem i higrometrem